Witam po bardzo dlugiej przerwie, jakos tak brak mi czasu ale obiecalam ze dodam pare zdjec z naszego urlopu w Polsce. Dla mezusia mego bardzo pracowity poniewaz kladl kamien na domku, ja w tym czasie mylam okna ale po jakims czasie poddalam sie poniewaz nie zdjelismy folii ochronnej i zwulkanizowala sie , wiec pomyslalam ze wynajmiemy na koniec budowy profesjonalna ekipe sprzatajaca;-) Wracajac do tematu kamienia , Tomus niestey musial pracowac w upale, podczas gdy ja z dziecmi bawilsmy sie w basenie.. Dzien przed wyjazdem stwierdzilismy ze nie bedzie samotny w czasie pracy i kupimy hustawke ogrodowa o ktorej zawsze marzylam i basen dla dzieci, co bylo strzalem w dziesiatke poniewaz prawie z niego nie wychodzily;-)). Mielismy duzo odwiedzin podczas ktorych znajomi i rodzina nie mogli sie nadziwic jak Tomus radzi sobie z tak wielkimi kamieniami, ja tak naprawde pierwszy raz widzialam jak to wyglada i uff jest ciezko, choc maz wprawiony po paru latach pracy w Irlandii. Efekt ocencie sami , wiele samochodow zwalnialo i ludziska nie mogli sie naprzec na meza dzielo hehe. Tak wiec jezeli chodzi o zewnatrz zostala brama garazowa, polbruk i trawka oraz posadzki na schody i taraz, po czym bedziemy wykanczac srodek. No i przyszly parapety, ja chcialam calkiem inne tak zwany konglomerat jasny z domieszka marmuru lecz Tomek jak byl w Polsce bezemnie zamowil parapety granitowe na zdjeciach nie podobaly mi sie , lecz teraz widzialam je na zywo i nawet ladnie sie prezentuja;-)Coraz blizej do wymarzonego celu....